"Moje życie stało się idealne półtora roku temu (...)".
Jack i Grace to małżeństwo idealne - on czarujący, przystojny i zamożny, a ona - elegancka, oddana prowadzeniu domu oraz wyrozumiała. To para, która na każdym kroku okazuje sobie miłość i oddanie. Dlaczego jednak Grace nigdy sama nie odbiera telefonów, sama nie przyjmuje gości, a w ich domu są kraty? Dlaczego Jack lubi czerwony kolor i pragnie przybycia do ich posiadłości upośledzonej siostry żony? Za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się prawdziwy koszmar, jakiego nikt z nas nie chciałby doświadczyć. B. A. Paris napisała książkę, która jak mniemam, stanie się w niedługim czasie sztandarowym przykładem tego, jak napisać wciągający i klimatyczny thriller posiłkując się dość sztampowym motywem, jakim jest postać psychopaty. Wątek wydawałoby się oklepany, do którego nawiązywano już tak wiele razy, że nic świeżego w tym temacie powstać już nie może. "Za zamkniętymi drzwiami" to bowiem nic nowego w kwestii psychologicznych thrillerów, a jednak klimat, jaki autorka zbudowała, czyni z tej książki jedną z lepszych, jaką czytałam w swoim życiu. Klimat, którego makabra zagęszcza się z każdą stroną. Klimat, w którym napięcie jest wyczuwalne od pierwszego słowa, a przeświadczenie, że taki scenariusz, jaki wykreowała w swojej głowie autorka jest możliwy, przeraża. Trudno to nawet opisać słowami, to trzeba po prostu przeczytać. Jednak najbardziej przerażające w tej historii jest to, że takie dramaty mogą dziać się gdzieś obok nas. Przemyślana strategia, jaką wprowadził w życie Jack wymaga nie lada sprytu i inteligencji oraz uroku osobistego, a jednak jest jak najbardziej wykonalna. Początkowo taki scenariusz wydaje się praktycznie niemożliwy w dzisiejszym świecie, czyli w globalnej wiosce. A jednak z rozdziału na rozdział, poprzez ukazywanie przez autorkę wszelkich szczegółów tego dramatu, do czytelnika przychodzi myśl, że niemożliwe staje się jednak możliwe. Taka tragedia ubrana w idealnie wyreżyserowany teatr to wizja tak mroczna, że do tej pory mam dreszcze na całym ciele, gdy o niej pomyślę. B. A. Paris w sztuce odgrywanej przez Jacka i Grace zaskoczyła mnie wszystkim - w tym także zakończeniem, przy którym na mojej twarzy pojawił się uśmiech triumfu. Ten debiut to thriller psychologiczny, jaki koneserzy tego gatunku po prostu muszą przeczytać.
Anonim
Napisane przez MS
dnia 10.04.2019 14:00 ·
0 komentarzy ·
1578 czytań ·