"Stewardessa czyli: kelnerka, aktorka, niania, sprzątaczka, położna, sędzia, pocieszycielka, pielęgniarka, mechanik, psycholog, doradca, przewodnik, sprzedawca, ratownik, nauczycielka... Fakt, że często praca ogranicza się do podania szklanki wody, coli albo soku. Fakt, że jesteśmy kimś na zawołanie - podaj, przynieś. Nie ma co się oszukiwać, tak często jest. Jesteśmy dla ludzi. Ale czy przyszło ci do głowy jako pasażerowi, co członkowie personelu musieli zrobić, jaką zdobyć wiedzę i ile czasu poświęcić by móc zaserwować ci tylko herbatę?"[1]
"Życie stewardessy" to właściwie pamiętnik, w którym opisane są osobiste przeżycia Olgi. Obserwujemy drogę do zrealizowania marzeń osiemnastolatki, która w swojej pasji rozwija skrzydła, a ten lot nie jest pozbawiony turbulencji. Olga zaprasza nas za kulisy pracy stewardessy, opowiada o rekrutacji, szkoleniu i godzinach spędzonych na wkuwaniu np. informacji dotyczących różnych procedur dotyczących obsługi gości, pierwszych lotach, życiu na obczyźnie, blaskach i cieniach pracy z pasażerami oraz załogą pochodzącą z różnych zakątków globu. Podniebne jak i bardziej przyziemne perypetie zawodowe przeplatają się z rodzinnymi historiami, a także ciekawostkami o jej prywatnym życiu.
Na pierwszym planie determinacja i zaangażowanie Olgi, które budzą podziw ta dziewczyna bowiem - jako nastolatka odkryła swoje powołanie i wbrew przeciwnościom losu dążyła do osiągnięcia celu. Pasja pozwala przetrwać trudne chwile, entuzjazm przyćmiewał niedogodności, a zachwyt niebem wydawał się zaraźliwy.
Jesteśmy pod wrażeniem, bo młoda stewardessa właściwie stała się ucieleśnieniem słów "nie poddawaj się". Taka historia w połączeniu z interesującymi anegdotkami stanowi przepis na sukces.
Książkę Olgi Kuczyńskiej przeczytałyśmy z dużym zaciekawieniem, jej treść pochłania się przyjemnie, bez poczucia straconego czasu. Można ją przeczytać w ciągu jednego jesiennego wieczora, gdyż napisana jest łatwym w odbiorze językiem. Spodobała się nam duża ilość zdjęć autorki, kolorowa grafika, czytelna czcionka, krótkie rozdziały. Jej opowieść dodaje wiary i otuchy, że marzenia się spełniają i należy wierzyć we własne możliwości i nie poddawać się w dążeniu do obranego celu. Ta książka wciąga, bawi i wzrusza.
"Życie stewardessy" to historia, która nadal trwa i nie zaskoczyłoby nas pojawienie się kontynuacji przygód bohaterki. Na razie zainteresowanym dalszymi losami pozostaje lektura internetowych wpisów stewardessy, a wszystkim, którzy marzą o karierze w przestworzach proponujemy spakowanie jej debiutu do walizki.
Zuza i Gabi
[1] "Życie stewardesy" Olga Kuczyńska, str.166
Napisane przez MS
dnia 16.10.2019 14:13 ·
0 komentarzy ·
1378 czytań ·