Walentynki zbliżają się wielkimi krokami. Z tego powodu chciałabym Wam polecić książkę pt. "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes. Powieść ta nie jest typowym romansem, ponieważ oprócz wątku miłosnego próbuje odpowiedzieć na pytanie jak brać z życia to co najlepsze, mimo trudności i tragedii, które się nam przytrafiają.
Lou, energiczna i pogodna dwudziestokilkulatka, ma opinię ekscentryczki. Jej kolekcja wielokolorowych butów wzbudza sensację, niezliczone gafy wywołują pobłażliwy uśmiech u bliskich, a praca w kawiarni wydaje się spełnieniem jej marzeń. Wszystkich zaskakuje więc, że Lou dostaje posadę opiekunki Willa, bogatego bankiera, który cudem przeżył dramatyczny wypadek, ale zupełnie stracił chęć do życia. Szybko okazuje się, że praca Lou to nie tylko parzenie herbaty i podawanie lekarstw – w rzeczywistości jej zadanie jest dużo ważniejsze. Sytuację komplikuje fakt, że między nią a Willem rodzi się wielkie uczucie, które na zawsze odmieni życie obojga...
Książka ta kojarzy mi się z motywem Kopciuszka. Dziewczyna, która podejmuje się pracy u bogaczy tylko, ze względu na konieczność pomocy finansowej rodzinie i on, bogaty, przystojny, jednak sparaliżowany, bez chęci do życia, myślący o eutanazji.
Przyjemnie czytało mi się tę powieść, gdyż jest napisana lekkim językiem, trudno się od niej oderwać, skłania do refleksji, wzrusza, a czasami rozśmiesza. Jesteśmy świadkami dokonującej się wewnętrznej zmiany w bohaterach - ona dzięki niemu dojrzała, on znów poczuł, że żyje mimo wszystko. Historia utworu pokazuje, że nieważne, czy jesteśmy w pełni sprawni, czy nie, to i tak zasługujemy na prawdziwą miłość. Ta książka uczy, że człowiek ma tylko jedno życie, ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da. Mnie osobiście zakończenie wzruszyło do łez.
Polecam
Gabi, 2THO
Napisane przez MS
dnia 30.01.2020 14:57 ·
0 komentarzy ·
1246 czytań ·