We wrześniu uczniowie wracają do szkoły, dlatego wielu z nich może odczuwać smutek z powodu końca wakacji i rozpoczęcia się nowego roku szkolnego. Dlatego, aby ten czas nauki zaczął się wesoło, postanowiłam polecić Wam do przeczytania mistrzowski debiut Justine Larbalestier pt.: "Moja siostra Rosa”.
Che Taylor i jego siostra Rosa ze względu na pracę zawodową rodziców dużo podróżują. Rosa jest śliczną dziewczynką, która przypomina żywą lalkę, posiada jednak swoją dobrze skrytą mroczną naturę. Jej starszy brat postanowił wziąć odpowiedzialność za o 10 lat młodszą siostrę i trzymać ją w ryzach. Aby tak się stało nakłonił ją do złożenia mu obietnic, by ta nigdy nikogo nie zabiła, aczkolwiek ona za każdym razem znajduje lukę w ich umowie. Czy Rosa dotrzyma obietnicy złożonej starszemu bratu ? Musicie przeczytać, aby się o tym przekonać.
Powieść Justine Larbalestier pt.: "Moja siostra Rosa” jest wybitną i ciekawą, trzymającą w napięciu, pełną emocji książką. Choć przed tym, jak wzięłam ją do rąk wydawała się mało zachęcająca. Jednak wystarczyło przeczytanie zaledwie kilku stron, żeby porwać mnie wraz ze sobą do niezapomnianej historii pewnego chłopca i jego psychopatycznej siostrzyczki.
Przysłowie „Nie oceniaj książki po okładce” pasuje do Rosy lepiej, niż do kogoś innego. Najlepszym przykładem tego jest wygląd, dzięki któremu przypomina niewinnego aniołka. Sama postać jest pozbawiona emocji, czy empatii, a jej wypowiedzi i czyny budzą niepokój i skłaniają do głębokich refleksji.
Moim zdaniem "Moja siostra Rosa” to książka z duszą - niezależnie, który raz ją czytasz, za każdym razem pokaże Ci inne oblicze. Dlatego polecam ją przeczytać, na pewno nie pożałujecie!
Julia
Napisane przez MS
dnia 15.09.2021 12:24 ·
0 komentarzy ·
663 czytań ·