Przyszła jesień, a wraz z nią deszczowe dni. Ten ponury czas można spędzić na czytaniu czegoś, co na pewno poprawi nam humor. Dlatego polecam wszystkim książkę pt.: „Dwór cierni i róż” autorstwa Sarah J. Maas, która przenosi czytelnika do świata, gdzie pora roku nie ma znaczenia.
Akcja powieści rozgrywa się w miejscu, gdzie świat dzieli granica. W jednej części żyją ludzie, natomiast drugą zamieszkują nieokiełznane stworzenia, które w przeszłości panowały na ziemi.
Feyra, zwykła dziewczyna, obiecała zmarłej matce, że zaopiekuje się rodziną. Aby tego dokonać staje się łowcą i walczy o przetrwanie. Pewnego zimowego poranka zostaje schwytana przez Fae, piękną istotę, która potrafi przemieniać się w krwiożerczą bestię z baśni ludowych. Młoda kłusowniczka oskarżona jest o zabicie jego przyjaciela i musi dokonać wyboru, może umrzeć w nierównym pojedynku albo przekroczyć granicę i żyć na dworze tego potwora do końca swoich dni.
Tym, co mnie urzekło w powieści Sarah J. Maas pt.: „Dwór cierni i róż” jest fabuła, która przypomina baśń o pięknej i bestii oraz nawiązuje do „Igrzysk śmierci”. Te wplecione wątki powodują, że historia ta jest nie tylko niesamowita, ale również urzekająca.
Równie mocno moją uwagę przyciągnęli główni bohaterowie. Najbardziej spodobała mi się postać młodej dziewczyny, która została wywieziona na nieznane terytorium. Nie chowa się przed niebezpieczeństwami obcego otoczenia, tylko hardo znosi wszystko, co los jej zgotuje.
Książka Sarah J. Maas pt.: „Dwór cierni i róż” pochwyciła mnie w swe objęcia od pierwszego rozdziału. Los pięknej łowczyni i bestii, który został napisany na zwykłych stronach papieru, nie daje o sobie zapomnieć. Szczerze polecam ją wszystkim, którzy kochają niezapomniane i pełne emocji historie.
Julia
Napisane przez MS
dnia 18.10.2021 08:38 ·
0 komentarzy ·
502 czytań ·